Witaj na Forum Moto Guzzi Club Poland!
Po rejestracji proszę oczekiwać e-mail aktywacyjny. Proszę sprawdzać folder SPAM - czasem tam trafia ów e-mail.
Jeśli masz problemy z zarejestrowaniem się na naszym forum prosimy o kontakt mailowy na adres: rejestracjamgcp@poczta.fm
Po rejestracji proszę oczekiwać e-mail aktywacyjny. Proszę sprawdzać folder SPAM - czasem tam trafia ów e-mail.
Jeśli masz problemy z zarejestrowaniem się na naszym forum prosimy o kontakt mailowy na adres: rejestracjamgcp@poczta.fm
Czas na nowe... Stelvio
- adamigo
- Posty: 1376
- Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowań: 68 razy
Re: Czas na nowe... Stelvio
Nieeee, tysiunc dziewińcet:>
No fajny motur z wyglądu, ale jak zobaczyłem masę w danych... Pierwsze skojarzenie, Aprilia Caponord; raz się takim czymś machnąwszy i taki respekt czułem, że żadnej panie zabawy - tylko obawy. czy aby utrzymam w pionie po zatrzymaniu. No ale najwyraźniej GS nadal prowadzi w klasie 1500 i inni posłusznie nadążają. A że pod Starbucksem będą łapać przepuklinę po parkingówkach, to już się z fejsa nie dowiesz:)
No fajny motur z wyglądu, ale jak zobaczyłem masę w danych... Pierwsze skojarzenie, Aprilia Caponord; raz się takim czymś machnąwszy i taki respekt czułem, że żadnej panie zabawy - tylko obawy. czy aby utrzymam w pionie po zatrzymaniu. No ale najwyraźniej GS nadal prowadzi w klasie 1500 i inni posłusznie nadążają. A że pod Starbucksem będą łapać przepuklinę po parkingówkach, to już się z fejsa nie dowiesz:)
V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650
-
- Posty: 199
- Rejestracja: 07 lut 2018, 22:15
- Lokalizacja: Gdynia
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowań: 2 razy
Re: Czas na nowe... Stelvio
Zqubańcu - sprawdziłem. Nie wiele się pomyliłeś.
Na golasa, bez mandżuru prawie dwie i pół tony będzie.
Re: Czas na nowe... Stelvio
Stare czy nowe Stelvio waży praktycznie tyle samo co rywale jak np BMW. I tam nik tekstów takich nie puszcza. Z Alfą jest dokładne tak samo. OD Włochów wymaga się więcej
- adamigo
- Posty: 1376
- Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowań: 68 razy
Re: Czas na nowe... Stelvio
E tam gadasz. Jak motor waży ćwierć tony to zaczyna się robić symbolem prestiżu a nie frajdą, ale wolnoć Tomku. Nie bywam na forach motocykli współczesnych, i w sumie jak ktoś nie chce tego widzieć, to co mi do tego, że jemu jest źle wycofać motor z parkingu? Piszę trochę z własnego doświadczenia, bo sam jakoś ze względu na latka zrezygnowałem z takiego kloca i kloc stoi nie palony od paru lat, a ja się coraz więcej rajcuję klasą 650. Nie mówiąc o 500! Więc osobiście nie wymagam od Włochów więcej, wręcz przeciwnie - nawet nie wyobrażam sobie, by NTX mnie dowiózł tam, gdzie dowiózł mnie niemiecki kloc - ale przyjmuję to z dobrodziejstwem widlastego inwentarza i cofam z parkingu bez stękania:)
V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650
Re: Czas na nowe... Stelvio
Wtrącę się autorytatywnie -> zgadzam się z Amigosem :-)
Chociaż! Są tacy, co jeżdżą quotami (np Irek, czy Zqubaniec) i je lubią mimo, że jak to przewrócisz to musisz iść 3km do wsi po pomoc...
Ja chcę mój motor być w stanie podnieść z gleby 10 razy na godzinę i nie pozrywać sobie wszystkich mięśni :-)
Swoją drogą motor lekki rzadziej się przewraca.
Swoją drogą BMW z tymi cylindrami to jakby mu spuścić powietrze z kół to by pewnie stał sam w pionie - więc nie ma co prównywać go do Gutka jeśli chodzi o stabilność
Chociaż! Są tacy, co jeżdżą quotami (np Irek, czy Zqubaniec) i je lubią mimo, że jak to przewrócisz to musisz iść 3km do wsi po pomoc...
Ja chcę mój motor być w stanie podnieść z gleby 10 razy na godzinę i nie pozrywać sobie wszystkich mięśni :-)
Swoją drogą motor lekki rzadziej się przewraca.
Swoją drogą BMW z tymi cylindrami to jakby mu spuścić powietrze z kół to by pewnie stał sam w pionie - więc nie ma co prównywać go do Gutka jeśli chodzi o stabilność
Re: Czas na nowe... Stelvio
Po długiej motocyklowej abstynencji wróciłem do nałogu klasą 500. Jako miłośnik włoszczyzny docelowo miał być MG i jest. Klasa cinquecento w japońskim wykonaniu nie młodej generacji ważyła 220 kg a Guzzi z silnikiem milleduecento raptem 30 kg więcej. I to jest problem? To nadwaga??? Jakieś bzdury. Jak finanse pozwolą kupie sobie drugi, rzeczywiście lżejszy i mniejszy motocykl ze zdolnościami na jazdę gorszymi drogami ale ma sie to nijak do oceny większych.adamigo pisze: ↑23 lis 2023, 23:17E tam gadasz. Jak motor waży ćwierć tony to zaczyna się robić symbolem prestiżu a nie frajdą, ale wolnoć Tomku. Nie bywam na forach motocykli współczesnych, i w sumie jak ktoś nie chce tego widzieć, to co mi do tego, że jemu jest źle wycofać motor z parkingu? Piszę trochę z własnego doświadczenia, bo sam jakoś ze względu na latka zrezygnowałem z takiego kloca i kloc stoi nie palony od paru lat, a ja się coraz więcej rajcuję klasą 650. Nie mówiąc o 500! Więc osobiście nie wymagam od Włochów więcej, wręcz przeciwnie - nawet nie wyobrażam sobie, by NTX mnie dowiózł tam, gdzie dowiózł mnie niemiecki kloc - ale przyjmuję to z dobrodziejstwem widlastego inwentarza i cofam z parkingu bez stękania:)
- adamigo
- Posty: 1376
- Rejestracja: 01 lut 2018, 20:15
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowań: 68 razy
Re: Czas na nowe... Stelvio
Nie miałem nigdy japonii i z perspektywy moich latek nie patrzę na wygar tylko na wagę. Dla mnie wszystko powyżej 190 robi się podejrzane, a gruzja w małym bloku to jest 170kg niezależnie od pojemności, więc japonia pińcet z masą 220 to chyba czterdziestolatek jakiś, bo oni wtedy robili już szatańskie moce, ale pojęcia bladego nie mieli o ramach, które się gięły od odwijania manety. I wtedy antidotum mogła być grubość ścianki rury, jak w radzieckiej wersji R-71:)
V50II, V50D, Nevada Orrible 750, NTX 650
Re: Czas na nowe... Stelvio
40 latek rzeczywiście ,ale mocy raczej nie przesadzonej. 5O KM ,silnik V2 ,wzdłużnie osadzony i napęd wałem. Honda CX 500 .adamigo pisze: ↑26 lis 2023, 17:45Nie miałem nigdy japonii i z perspektywy moich latek nie patrzę na wygar tylko na wagę. Dla mnie wszystko powyżej 190 robi się podejrzane, a gruzja w małym bloku to jest 170kg niezależnie od pojemności, więc japonia pińcet z masą 220 to chyba czterdziestolatek jakiś, bo oni wtedy robili już szatańskie moce, ale pojęcia bladego nie mieli o ramach, które się gięły od odwijania manety. I wtedy antidotum mogła być grubość ścianki rury, jak w radzieckiej wersji R-71:)