Zalety Moto Guzzi

[Marek Krupa]

Często potencjalni nabywcy zastanawiają się nad wadami i zaletami produktów tej niszowej marki. Dlatego proponuję założyć dwa przeciwne temat i zachęcam użytkowników do wpisywania swoich opinii.
ZALETY:
1. Europejska firma z ogromną tradycją, z osiągnięciami w sporcie, która nie kradła innym rozwiązań technicznych;
2. Duży prestiż marki;
3. Piękna stylizacja;
4. Prostota konstrukcji;
5. To coś dla poważniejszych osób, którym znudziły się przecinaki;
6. Bardzo dobra ergonomia i prowadzenie;
7. Fenomenalne ułożenie cylindrów (v90), które nie przeszkadza w korkach;
8. Jeżdżąc na Gutku ciągle będziesz miał ciepłe kolana;
9. Wygodna kanapa dla plecaczka;
10. Jadąc na Gutku wiesz, że dosiadasz żywej maszyny:

[Marek Krupa]

Ad.9 Niestety nie we wszystkich modelach

[Marek Krupa]

11. Na stacji paliw możesz usłyszeć "taki fajny motocykl i taki stary dziadek";

[adamigo]

NIE_TAKIE-ZNÓW-ZALETY
1. Europejska firma z ogromną predylekcją do unikania postępu w swoich konstrukcjach
2. Duży prestiż marki; słynne na cały świat rolnicze skrzynie biegów
3. Piękna stylizacja a pod jej powłoką ukryty brak smaru w łożyskach, bo Luigi zapomniał
4. Prostota konstrukcji i 45 koni w silniku przez 40 lat produkcji, przy czym silnik zaczął jako 500 a skończył jako 750
5. To coś dla poważniejszych osób, którym znudziły się przecinaki; owe poważne osoby po jednym sezonie zwykle rozpoznają swój błąd i uciekają nazad do japonii;
6. Bardzo dobre wprowadzenie w tajniki cierpliwosci, gdy zamawiasz podstawowe części z fabryki;
7. Fenomenalne ułożenie cylindrów (v90), które nie przeszkadza w korkach, przy czym równie fenomenalny kąt w Ducati przeszkadza jeszcze mniej:)
8. Jeżdżąc na Gutku latem w cienkim spodniu ciągle będziesz miał poparzone kolana;
9. Wygodna kanapa dla plecaczka w modelach Polizia: obita u tapicera podstawa radiostacji odsieje kobiety kochające normalnie od tych kochających na zabój;
10. Jadąc na Gutku wiesz, że dosiadasz żywej maszyny: a co żywe, lubi czasem zdechnąć; choć często tylko połowicznie i jedziemy na jednym

11: Na stacji paliw możesz usłyszeć kliknięcie i nic więcej gdy chcesz odpalić po tankowaniu motor:)

[Sello]

Adamigo - a jednak za coś kochasz te sprzęty.
Za co .... ?

[adamigo]

A za co kochasz żonę? No przecież nie za jej zalety, nie wmówisz mi:))

[Sello]

Nie wymiguj się.
Serio pytam.

[adamigo]

Moja odpowiedź też jest serio. Za co kochasz żonę? Nie kocha sie za coś. A to Ty tak sformułowałeś pytanie. Kocha się - i już. Ja swojej kobicie nie umiem wytłumaczyć, "za co" ją kocham:>
Mam pewnie potrzebę zaznaczenia swojej odmienności, pozycji poza mainstreamem - no Gruz nadawa się jak mało która makina. Skończyłem liceum i do dziś mnie ludzie po zawodówce poprawiają, że źle trzymam pilnik czy brzeszczot. Ale przy Gruzie to są narzędzia, których się używa, a nie ogląda w folderach bo ja wiem, Obi. Dla mnie to jest złoty środek pomiędzy Dnieprem a japonią, już gdzieś dojedziesz, ale paluszki trzeba ubrudzić. Wszedłem w motocyklizm w czasach gdy koledzy nosili podkoszulki z granatem i podpisem "zestaw naprawczy motocykli japońskich" lub "lepiej mieć siostrę w burdelu niż brata na Hondzie". I tak mi zostało:)) co ciekawe, sporo pojeździłem po świecie, ale taką koszerną Gruzją chyba ni razu jednej granicy przyzwoitej nie przekroczyłem. A jednak... "Tam skarb twój, gdzie serce twoje":)

[Sello]

No właśnie...
Brevą nie jeździ się jakoś wybitnie, ani specjalnie wygodna, ani szybka, jeździłem "lepszymi" sprzętami.
Stylistycznie mi trochę przypomina V-maxa, taki po prostu zgrabny naked.
Ale lubię na nią wsiadać.
Ale ja jestem dłubaczem - tetraczem, a przy niej nie mam za bardzo co dłubać (chyba że coś w niej klęknie).
Więc pomyślałem sobie, że muszę wyczaić gdzieś jakiegoś Guowego złoma, myślę zrobić sobie jakiego stylowego scramblera.
Więc szukam jakiegoś złomu za psie pieniądze, jakiejś V35, V65, V7, Nevadę, Californię, z reszta cokolwiek i tak pójdzie pod palnik.

[adamigo]

Zdecydowanie tnij Nevadę, "do your bit" w uwalnianiu świata od rzeczy które wywołują niesmak:> Nawet jak Ci wyjdzie obrzyn taki jak moja - "you can't go wrong"! A na dokładkę będziesz mieć wspólny zespół napędowy z Brevą, zawsze sie może okazać że "na jutro" potrzeba Ci wałka ze zdrowym krzyżakiem...